Wrażliwość. Delikatność. Zobaczą ją tylko nieliczni.
Ta mandala powstawała wiele miesięcy.
Zaczęłam ją malować jeszcze latem, kiedy farby w wielkim upale schły szybko a pomysł tkwił gdzieś głeboko we mnie.
Gdzieś głęboko – pomiędzy sercem a duszą.
Bo gdzieś głęboko, pomiędzy sercem a duszą, tkwi w nas osadzona cząstka dobra. Prawdziwy pierwiastek boskości.
Bo jest w nas ludziach – wiemy to – czujemy – czasami nawet mówimy o tym – skrywana przed wszystkimi – wrażliwość.